Nowe, ekologiczne autobusy nie wyjadą w czerwcu
Piotr Hamarnik, 2010-05-31, ostatnia aktualizacja 2010-05-31 19:29
W czerwcu na krakowskie ulice nie wyjadą nowe ekologiczne autobusy, bo przewoźnik nie zdążył ich skompletować. Mało tego! Nawet gdyby mu się to udało, to miejsce dla niego zwolni się dopiero w październiku
W ubiegłym roku Przedsiębiorstwo Transportu Samochodowego wygrało przetarg na obsługę miejskich linii autobusowych nr 105, 115, 122, 153, 174, 182 i 405. Pasażerów miały wozić pojazdy napędzane skroplonym gazem ziemnym (LNG).
Zgodnie z umową przewoźnik powinien był przejąć linie od Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego już dwa miesiące temu. PTS wpadło jednak w tarapaty i nie zdążyło przygotować taboru na czas. Żeby nie zostawić pasażerów na lodzie, Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który odpowiada za komunikację zbiorową, musiał awaryjnie podpisać kolejną umowę z MPK. PTS dostało karę za spóźnienie i czas do czerwca na zakończenie przygotowań.
Okazuje się jednak, że nowohuckie przedsiębiorstwo nie zdąży rozpocząć pracy także w tym terminie. Wciąż brakuje części taboru i stacji LNG, na której autobusy miały tankować.
Jednak nawet gdyby wszystko było gotowe, to i tak PTS nie miałoby po co wyjeżdżać na ulice, bo umowa z MPK została podpisana aż na pół roku, czyli do października. Na krótszy okres jej obowiązywania nie pozwalają przepisy.
Paradoksalnie taki zapis okazał się korzystny dla PTS-u, bo daje mu więcej czasu. Przedstawiciele przedsiębiorstwa zapewniają, że właśnie w październiku zakończą wszystkie przygotowania i będą mogli wreszcie wozić krakowian. - Mamy pozwolenie na budowę stacji i w cztery tygodnie powinnyśmy ją ukończyć - przekonywał na łamach "Gazety Krakowskiej" Karol Koneczny, dyrektor ekonomiczny firmy.
Nie wiadomo jednak, czy urzędnicy ZIKiT-u zgodzą się na takie rozwiązanie, bo jak przyznają, ich cierpliwość już dawno się skończyła. ZIKiT potwierdza, że dostał kolejną prośbę o przedłużenie terminu. - Nie wiemy jeszcze, czy się na to zgodzimy - podkreśla Jacek Bartlewicz, rzecznik ZIKiT-u. - Na pewno sprawdzimy, na ile zapewnienia przewoźnika są realne. Jeżeli okaże się, iż nie ma szans na dotrzymanie jesiennego terminu, to niezwłocznie, zresztą zgodnie z zapisami umowy, rozwiążemy kontrakt.
W takim wypadku PTS nie dostanie od miasta ani złotówki i będzie musiało znaleźć pieniądze na opłacenie kar, które wyniosą około 10 mln zł.
Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków
Wcale nie jest do śmiechu z sytuacją, jaka wytworzyła się wokół wdrożenia LNG w Krakowie. Przecież poślizg niedługo wyniesie już pół roku, a końca nie widać!
Rozbawiło mnie za to wstawienie zdjęcia Jelcza na CNG jako obrazka do artykułu

Do zobaczenia w linku źródłowym.
PTS ruszy w Krakowie w październiku?
Nie opadają emocje wokół opóźnień w realizacji przetargu na obsługę linii autobusowych w Krakowie. Zwycięzca - Przedsiębiorstwo Transportu Samochodowego wciąż nie jest w stanie rozpocząć realizacji umowy.
Nie opadają emocje wokół opóźnień w realizacji przetargu na obsługę linii autobusowych w Krakowie. Zwycięzca konkursu, Przedsiębiorstwo Transportu Samochodowego wciąż nie jest w stanie rozpocząć realizacji umowy, mimo, że od początku roku termin był przekładany kilkakrotnie. Ostatnia formalna data to 1 czerwiec 2010 r. Jednak po przedostatnim, kwietniowym falstarcie ZIKiT przedłużył umowę z MPK o kolejnych 6 miesięcy. Formalnie kolejna szansa na wyjazd autobusów PTS na linie pojawi się więc dopiero w październiku, o ile do tego czasu nie zaistnieją nowe okoliczności.
Karol Koneczny, dyrektor do spraw ekonomicznych i wiceprezes zarządu Przedsiębiorstwa Transportu Samochodowego mówi: –„Jesteśmy w takiej sytuacji, że nasze działania determinowane są decyzjami ZIKiT. Tym razem - inaczej niż miało to miejsce 1 kwietnia - nie otrzymaliśmy od Zamawiającego żadnego stanowiska, co znacząco utrudnia nam podejmowanie jakichkolwiek kroków. Na przestrzeni ostatnich tygodni próbowaliśmy wypracować wspólne rozwiązanie tej kwestii, ale wiele wskazuje, iż przyjęte przez ZIKiT interpretacje przepisów prawa oraz zapisów umowy poddają w wątpliwość możliwość zrealizowania tak innowacyjnego kontraktu. Biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności, m.in. decyzję Ministerstwa Infrastruktury o wstrzymaniu zwolnienia z homologacji dla zamówionych przez nas Solbusów i problemy ich producenta, zaproponowaliśmy kilka sposobów na wyjście z impasu.
Przede wszystkim mam tu na myśli deklarację o nieodstępowaniu od umowy do końca września - jako następstwo przedłużenia umowy do tego czasu dla MPK - ale również możliwość rozwiązania umowy za porozumieniem stron czy świadczenie usług z wykorzystaniem taboru zasilanego CNG.
Reasumując - doświadczamy okoliczności, których obiektywnie nie byliśmy w stanie przewidzieć przystępując do przetargu, stąd trudno wskazywać tu na winę wykonawcy. Niemniej poczuwamy się do odpowiedzialności za realizację tego kontraktu i dokładamy starań w znalezieniu rozwiązania, które byłoby satysfakcjonujące dla obydwu stron umowy.”
Marek Gancarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego zapewnia, że nadrzędnym interesem MPK S.A. w Krakowie oraz Gminy Kraków jest utrzymanie pełnej obsługi przewozowej dla mieszkańców. Stoi również na stanowisku, że wobec PTS, jako nierzetelnego oferenta powinny zostać wyciągnięte wszelkie konsekwencje przewidziane przez przepisy prawa i postanowienia umowy. Kontynuowanie obsługi linii, które miały być przejęte przez PTS generuje dodatkowe koszty. MPK planowało wycofanie z eksploatacji i kasację pewnej liczby najstarszych autobusów, które stałyby się zbędne. Dopóki PTS lub inny przewoźnik nie rozpocznie świadczenia usług na liniach objętych przetargiem, MPK będzie wydawało pieniądze na utrzymanie tych pojazdów w ruchu. Zaistniała sytuacja uniemożliwia również długoterminowe planowanie działalności eksploatacyjnej i inwestycyjnej. 10 mln kary dla PTS-u?
Biorąc pod uwagę sześciomiesięczne opóźnienie, szansa na uzyskanie rozwiązania „które byłoby satysfakcjonujące dla obydwu stron umowy”wydaje się niewielka. W tej chwili można mówić raczej o „rozsądnym zadośćuczynieniu”dla zamawiającego. PTS podkreśla innowacyjność przedsięwzięcia, niemożność przewidzenia „obiektywnych trudności”, zapewnia o swojej dobrej woli. Chyba po raz pierwszy pojawiła się także sugestia, że PTS zadowoliłby się odstąpieniem od umowy za porozumieniem stron. W sytuacji kiedy firmie grożą kary w wysokości nawet 10 milionów złotych, zgodę ZIKiT na porozumienie stron można by uznać za spory sukces PTS.
Nadzieje PTS rozwiewa Jacek Bartlewicz, rzecznik prasowy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu: ZIKiT nie berze pod uwagę rozwiązania umowy za porozumieniem stron ani żadnego innego rozwiązania pośredniego. W stosunku do PTS wystąpi o egzekucję kary umownej równej 1/10 wartości kontraktu, to znaczy wspomnianych 10 milionów złotych. ZIKiT wystąpi również do MPK o przywrócenie obsługi linii po upływie terminu obowiązywania tymczasowej umowy, czyli od października 2010.
Z kolei Solbus konsekwentnie ignoruje maile i faksy z prośbą o informacje na temat realizacji zamówienia dla PTS. To ryzykowna strategia, bo może sugerować, że firmie przestało zależeć na wyjaśnianiu wątpliwości, które narastają wokół jej sytuacji ekonomicznej i perspektyw. Nawet w poważnych tarapatach przedsiębiorca może skorzystać na dobrej i uczciwej polityce informacyjnej. Przynajmniej do pewnego momentu... Przebieg krakowskiego przetargu trzeba uznać za jeden z dziwniejszych, przynajmniej na przestrzeni kilku ostatnich lat. A to jeszcze nie koniec, biorąc pod uwagę „październikową opcję”. Można dyskutować, czy chodzi tutaj o walkę postępu i nowych technologii ze sztywną biurokracją wspieraną przez nieprzewidziane okoliczności, czy raczej hurraoptymizmu z rachunkiem prawdopodobieństwa i kalkulacją ryzyka. Wnioski z tej lekcji powinny wyciągnąć obie strony: zamawiający i oferenci.
Źródło: infobus.pl