CNG | Akcyza na gaz ziemny. Radomskie MPK zapłaci 500 tys. zł

Radom. Autobus zasilany sprężonym gazem ziemnym
Fot. Radom. Autobus zasilany sprężonym gazem ziemnym (CNG) Źródło: cng.auto.pl

Radomski przewoźnik zapłaci ok. 500 tys. zł podatku rocznie. Jej prezes zapewnia, że nie będzie prosił o dodatkowe pieniądze z miejskiej kasy. Właśnie weszły w życie przepisy wprowadzające akcyzę na gaz ziemny używany jako paliwo samochodowe. Radomskie MPK ma 36 autobusów napędzanych CNG, które rocznie przejeżdżają prawie półtora miliona kilometrów. W tym roku MPK wzbogaci się o kolejnych osiem gazowych przegubowców. – Cena metra sześciennego gazu ziemnego wzrosła o 51 gr brutto. 42 gr to akcyza, 9 gr – opłata paliwowa.

To oznacza, że koszty radomskiego przewoźnika wzrosną w tym roku o pół miliona złotych. Wieczorek mówi otwarcie, że dodatkowy podatek dla spółek takich jak MPK to kara za to, że są innowacyjne. – MPK kupowało ekologiczne pojazdy, mimo że koszt ich zakupu jest większy. Teraz będzie musiało zapłacić za to dodatkowe pieniądze – tłumaczy.

– Na początku mówiło się o tym, że firmy takie jak nasza mają być z akcyzy zwolnione, ale rząd w końcu się z tego wycofał. Wspólnie z szefami firm przewozowych z innych miast rozmawialiśmy z parlamentarzystami, ale nic to nie dało – rozkłada ręce Leszek Lach, prezes MPK.

Lach zapewnia jednak, że spółka poradzi sobie z dodatkowym kosztem. – Nie będziemy wyciągać ręki po kasę z budżetu miasta. Mamy wyższe stawki, ale sami też oszczędzamy. W ciągu ostatnich trzech lat zatrudnienie spadło z 490 do 420 osób, wychodzimy na prostą, więc myślę, że z zapłatą podatku poradzimy sobie sami.

Prezes MPK tłumaczy, że autobusy gazowe nadal będą przynosiły oszczędności, ale o połowę mniejsze. – Przejechanie 100 km autobusem CNG do tej pory kosztowało ok. 20 zł mniej niż takim z silnikiem Diesla. Teraz jest to 10-12 zł mniej. Nadal jednak ważna jest ekologia, autobusy na gaz praktycznie nie emitują spalin.

Jego zdaniem nowa ustawa zahamuje inwestycje w gaz ziemny. – Mamy to szczęście, że weszliśmy w CNG odpowiednio wcześnie i koszty już się zamortyzowały. Oszczędności będą mniejsze, ale będą. Ale jeśli teraz ktoś miałby zainwestować w potrzebną infrastrukturę, to opłacalność tego przedsięwzięcia stałaby pod znakiem zapytania. A przecież autobusy gazowe są droższe o 100-150 tys. zł od standardowych diesli – uważa Leszek Lach.